Rozmowa z Bartłomiejem Przybylskim – wolontariuszem w Programie Pierwsza Pomoc w Lekcjach.
Dlaczego wolontariat?
Zawsze wiedziałem, że mam pewną wiedzę i czułem, że nie chcę być mądry tylko dla siebie, ale też dla innych. Od zawsze wiedziałem też, że chcę jakoś pomagać. Chciałem zrobić coś dobrego. Zależało mi zawsze, żeby odmienić czyiś świat na lepsze. Uważam, że jak tylko możemy powinniśmy wspierać się nawzajem. Zaczęło się oczywiście od szkoły, ale szkolny wolontariat mi nie podpasował zbytnio, więc postanowiłem, że chcę próbować dalej. Zaczynałem od wyprowadzania psa, z którym chodziłem niemal codziennie po całym mieście, czasami nawet trzy godziny… Zaangażowałem się także w obchody organizowanego przez miasto „Rajskiego Dnia Rayskiego”… A od września pomagam w lekcjach w POLITESIE, głównie z matematyki… spełniam się dzięki temu jako wolontariusz… i bardzo fajnie mi z tym, że mogę się podzielić swoją wiedzą… Swoją przyszłość jako wolontariusz widzę przede wszystkim w pracy ze zwierzętami. Może w schronisku, w TOZie… Są to bardzo niedofinansowane instytucje, wymagające wsparcia i pomocy, a czasem mam wrażenie, że miasto tego nie widzi.
Kim jest wolontariusz?
Moim zdaniem to osoba, która dużo swojej energii kieruje na pomoc innym, która dąży do tego, żeby pomóc w określonych sytuacjach, wesprzeć, kiedy ta drugo osoba tego potrzebuje… po prostu dzieli się tym, co ma… sprawia, że ktoś ma uśmiech na twarzy. Najważniejszą cechą dobrego wolontariusza, jest na pewno empatia. Ważna jest też systematyczność, choć nie zawsze jest potrzebna… Spontaniczność, łatwość nawiązywania kontaktu, umiejętność zagłębiania się w historię osoby potrzebującej pomocy. Choć oczywiście są też takie obszary wolontariatu, w których spełnią się ludzie, którzy nie są ekstrawertykami, dla nich odpowiednia będzie praca ze zwierzętami czy sprawy organizacyjne, np. w jakimś zarządzie. To jest bardzo ważne, bo jeśli wolontariusz nie będzie miał jakiegoś komfortu, po prostu nie będzie dobry. Poza tym, trzeba pomagać tym, którzy chcą tej pomocy. Nie na siłę… Powinniśmy wiedzieć, że nie każdy chce, żeby mu pomagać i musimy to zaakceptować. Trzeba dbać o swój dobrostan… ale to przecież nie dotyczy tylko wolontariuszy, ale każdego człowieka.
Co daje wolontariat?
Na pewno pomaga otworzyć się na innych, jeśli mamy z tym jakiś kłopot albo trudność. Daje poczucie spełnienia i pozwala pracować nad swoją samooceną. Jest to działanie, które daje możliwość poczucia się „dobrym człowiekiem”, co jest przecież ważne dla naszej osobowości. Jest to też okazja do sprawdzenia swoich własnych możliwości w bezpiecznych warunkach. Próbowania czy takie albo inne działanie jest czymś, w czym mogę się odnaleźć… Wziąć to co jest dla mnie dobre, a odpuszczać, to co mi nie służy. Dlatego myślę, że warto wśród uczniów promować wolontariat szkolny, bo jest to bardzo duża społeczność… dużo osób, które, jeśli będą odpowiednio motywowane, z wielką chęcią będą się angażować. Widzę w tym duży potencjał, ale i dużą rolę oraz odpowiedzialność nauczycieli, którzy się tym zajmują.
Dziękujemy za rozmowę.
Wywiad przeprowadziła Kalina Kukiełko.